Mam jeszcze małe obawy, ale pochwalę się moją pierwszą próbą w technice, która nazywa się "paper piecing 3D". Jak dla mnie mistrzynią tej techniki jest Mariska. Tam zobaczcie, o co tak naprawdę chodzi, bo po moim pierwszym stempelku możecie się nie domyślić ;)
Technika ta polega na "rozebraniu" stempla na kilka części (im więcej, tym efekt lepszy) i tworzenia z nich warstw. Każdy element należy też zembossować dłutkiem, lub czymś innym z okrągłą końcówką, żeby nie był płaski. Dla mnie najtrudniejsze było precyzyjne wycinanie drobnych elementów, dlatego polecam na początek wybrać jakiś prosty obrazek, bez zawijasków, malutkich elementów. Z kolorowania nie jestem tak do końca zadowolona, bo tak jakoś mnie pochłonęło to wycinanie itp. że nie przyłożyłam się tak, jak bym chciała. A oto moja kartka:
Mam nadzieję, że dostrzeżecie ten nikły efekt 3D, bo strasznie ciężko było zrobić zdjęcie :)