Witam ponownie. Ostatnio z wrażenia zapomniałam napisać kilka słów o sobie - nazywam się Agnieszka, w sieci znana jako chanya13, mój blog znajdziecie tutaj: http://cardmakinghobby.blogspot.com/ oraz tutaj: http://przepisnaciast.blox.pl/html (nie tylko robię kartki :)) Swoje zmagania z kartkami rozpoczęłam w listopadzie 2011r, natomiast zmagania z distressami tydzień temu.
Dzisiaj chciałam pokazać jak przebiegają krok po kroku moje zmagania z malowania Tildy (dostępne tutaj: http://scrapbutik.pl/ )
Zaczynam od malowania skóry: twarz, ręce, nogi - używam tattered rose - obrysowuję przy włosach cienką kreską, następnie wokół twarzy grubszą końcówką dwukrotnie, całość rozcieram pędzelkiem wodnym do środka (tak samo ręce i nogi)
Następnie włosy - używam tea dye - zaznaczam cienką końcówką włosy, od czasu do czasu maźnę grubszą końcówką
Rozcieram pędzelkiem wodnym w każdą stronę:
Kwiatek - użyłam worn lipstick - kontury obrysowałam grubszą końcówką:
Roztarłam pędzelkiem wodnym, w kilku miejscach poprawiłam włosy szeroką końcówką:
Czas na buty - użyłam dusty concord - kontury i podeszwy obrysowałam cienką kreską boki i dół buta grubą końcówką :
Następnie roztarłam wodnym pędzelkiem do środka:
Skarpetki obrysowałam - użyłam milled lavender - cienką końcówką i roztarłam pędzelkiem wodnym, następnie jeszcze raz obrysowałam kontury:
Czas na sukienkę - ponownie dusty concord - cienką końcówką obrysowałam wszelkie kontury, fałdki, kropki i koronki, dwukrotnie:
po bokach, przy falbance i fałdkach pociągnęłąm grubszą końcówką:
i roztarłam wszystko pędzelkiem wodnym:
Bluzeczka w kolorze - worn lipstick - kontury i koronka pociągnięte grubszą końcówką, dwukrotnie:
Roztarłam pędzelkiem wodnym:
Na motylki nie miałam pomysłu są więc w kolorze - shabby shutters; dekold - tattered rose.
I tak powstała Tilda with Hawaii Flower:
T
Użyte pisaki:
Pozdrawiam, chanya13
Bardzo szybko ale efekt świetny :) Ja właśnie męczę kredki ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mam odwagi żeby przejść z kredek na tusze, chyba zacznę zbierać na nie. Świetny kurs
OdpowiedzUsuńsuper ! buty wyszły naprawdę czadowo !
OdpowiedzUsuńKusi mnie wypróbowanie Distressów, nie wiem tylko, czy odnajdę się w tej technice po kolorowaniu Promarkerami. Tobie wychodzi to świetnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie! Ja nie miałabym chyba cierpliwości:))
OdpowiedzUsuńPięknie! Fajnie, ze jest nas tyle i tyle różnych technik kolorowania, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie a na pewno zachęcimy poczatkujacych magnoliujacych :))
OdpowiedzUsuńPiekny efekt:)
OdpowiedzUsuń